Oficjalna strona klubu sportowegoBRUK-BET TERMALICA Nieciecza

Muszę jeszcze więcej pracować

[2020-12-29]

Tomasz Matuszewski jesienią zadebiutował w pierwszej drużynie Słoni. Porozmawialiśmy z Tomkiem o odczuciach z ostatnich tygodni, a także o planach na nadchodzącą wiosnę.

Na klubowej wigilii trener polecił Wam żebyście zapomnieli o piłce. Udało się? Jak spędzasz czas wolny od treningów i jakie masz jeszcze plany przed powrotem do zajęć?

Na pewno zapomnieć o piłce w stu procentach się da. Tak to wygląda na moim przykładzie, ale jestem przekonany, że reszta chłopaków z drużyny ma podobnie. W mojej rodzinnej miejscowości mieszkam zaraz obok boiska piłkarskiego i ciężko w wolnej chwili nie skorzystać, zwłaszcza kiedy pogoda temu sprzyja. Czas wolny w większości spędzam z rodziną i przyjaciółmi, których w trakcie sezonu nie widzę praktycznie w ogóle.  Przed powrotem do klubu, będziemy trenować dodatkowo indywidualnie tak, aby być w optymalnej dyspozycji podczas badań.

2020 rok pewnie będziesz dobrze wspominał, bo jesienią miałeś okazję zadebiutować w barwach pierwszej drużyny. Przetarcie przyszło szybko, bo już w sierpniu w meczu Pucharu Polski z Bytovią.

Tak, pod tym kątem uważam, że był to dla mnie dobry rok. Czekałem na to dosyć długo, ale cierpliwość i pokora w tym wszystkim była bardzo istotna. Cieszyło wsparcie od zawodników i sztabu szkoleniowego w debiucie z Bytovią, nie czułem żadnej presji podczas wejścia na boisko. Nie ukrywam, że wynik też na to wpłynął, gdyż wchodziłem w momencie, kiedy mecz był zamknięty. Traktuje to jako pamiątkę i dodatkowe doświadczenie, z którego trzeba było wyciągnąć jak najwięcej.

Później była okazja dwukrotnie pojawić się na murawie w meczach ligowych, więc debiut w Fortuna 1 lidze też masz już zaliczony, choć pewnie masz nadzieję, na większą liczbę minut.

Bardzo się cieszę, że nie skończyło się na Bytovii, gdyż był to mecz wyjazdowy. Zależało mi, aby pokazać się przed własną publicznością. Wiadomo, że doceniam i szanuję te minuty na boisku, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i wierzę, że jeśli oprę wszystko na ciężkiej pracy to był to dopiero przedsmak tego co będzie w 2021. Jestem świadomy z kim konkuruje na mojej pozycji, dlatego wiem, że musze jeszcze ciężej pracować, aby Trener widział we mnie korzyści na boisku.

Twój przykład pokazuje, że droga z akademii – zespołów młodzieżowych klubu do pierwszego zespołu jest możliwa i już teraz pewnie wielu młodszych kolegów ma motywację, żeby podążać podobną ścieżką.

Mam dużą nadzieję, że jest tak jak mówisz. Trafiłem do Niecieczy w 2017 roku dochodząc do zespołu juniorów młodszych. Mieszkałem w internacie z chłopakami z drużyny. Zostałem przyjęty naprawdę dobrze, szybko zaaklimatyzowałem się w nowym miejscu. Patrząc przez pryzmat czasu, droga do pierwszego zespołu była wtedy bardzo daleka. Pierwszy obóz z jedynką odbyłem w styczniu 2019 roku we Władysławowie, jeszcze za trenera Kaczmarka. Było to dla mnie zderzenie z rzeczywistością, zobaczyłem ile rzeczy mam do poprawy, jak dużo pracy mnie teraz czeka, aby móc w przyszłości myśleć o konkurowaniu z tymi zawodnikami. Był to dla mnie ważny moment, gdyż uświadomił mi wiele rzeczy. Cieszę się, że tak to wszystko się potoczyło i że nie zwątpiłem w siebie ani przez chwilę.

Trener Mariusz Lewandowski kilkakrotnie podkreślał, że intensywność treningów w drużynie często jest na podobnym, albo nawet wyższym poziomie niż same mecze, więc praca wśród najlepszych zawodników w lidze również daję dużo możliwości dla Twojego rozwoju indywidualnego.

Tak, zarówno intensywność jak i jakość treningów jest na wysokim poziomie. Widać, że to co robimy na treningach przynosi efekty, kiedy zawodnicy na boisku robią to co zostało założone przed meczem. Na pewno fakt trenowania z tak doświadczonymi zawodnikami ma duży wpływ na mój rozwój, dlatego muszę to docenić i poprzeć ciężką pracą, aby jak najlepiej wykorzystać.

Plusem Słoni, jest także zespół rezerw, gdzie praktycznie tydzień w tydzień mogłeś utrzymywać rytm meczowy i rywalizować na poziomie seniorskim, grając w większości meczów od pierwszej do ostatniej minuty.

Tak, jest to bardzo istotne w kwestii rozwoju. Prawda jest taka, że trening wyrównawczy nie da ci tego samego co mecz ligowy, dlatego cieszy fakt, że zespół rezerw został na nowo stworzony i daje teraz okazję do utrzymania rytmu meczowego.

Jaka jest Twoja ulubiona-nominalna pozycja. W drugim zespole grasz najczęściej na stoperze, wchodząc do gry w pierwszej drużynie grałeś wyżej, bo jako defensywny pomocnik.

Nigdy nie utożsamiałem się zbytnio z pozycją stopera. Najlepiej czuję się na pozycji numer 8, tam mogę bardziej pokazać swój potencjał ofensywny i nie muszę się skupiać tylko na defensywie. Mimo to z gry na stoperze w drugiej drużynie też wyciągnąłem parę cennych rzeczy.

Jakie cele sportowe stawiasz przed sobą w nadchodzącym 2021 roku?

W tym roku był to debiut, natomiast w przyszłym liczę na regularniejszą grę, jednak wszyscy wiemy, że teraz dla każdego z nas celem jest awans do PKO Ekstraklasy.

Drużyna będzie faworytem w wyścigu o awans do PKO Ekstraklasy. Ważne będzie pewnie żeby dobrze rozpocząć nowa rundę. A jeśli uda się szybko powiększyć przewagę nad resztą stawki, to i możliwości do gry dla zawodników z szerokiego składu i zebrania doświadczeń pierwszoligowych będzie większa.

Na pewno dobrze przepracujemy okres przygotowawczy, aby każdy z nas był w swojej najlepszej dyspozycji w dniu pierwszego meczu rundy wiosennej. Myślę, że każdy z rezerwowych widziałby dla siebie szanse gry, gdyby udało się powiększyć przewagę, natomiast wiem, że ambicje zawodników nie pozwolą im czekać do tego momentu i dzięki rywalizacji sportowej, poziom piłkarski w drużynie jeszcze bardziej wzrośnie.

‹ powrót