Oficjalna strona klubu sportowegoBRUK-BET TERMALICA Nieciecza

Wisła - Termalica Bruk-Bet, konferencja prasowa

[2016-04-25]

Pierwszy raz w życiu byliśmy świadkami gola zdobytego przez bramkarza - zgodnie utrzymywali trenerzy po spotkaniu. Przekonywali, że remis to sprawiedliwy rezultat. 

Piotr Mandrysz (trener Termaliki Bruk-Betu):  Ten mecz to było mnóstwo dramaturgii. Mało która drużyna jest w stanie przeciwstawić się Wiśle, na jej stadionie. Dwukrotnie przegrywaliśmy i za każdym razem wyrównaliśmy. Wyrównująca bramka to niesamowita sytuacja, po której Sebastian Nowak zdobył pierwszą w życiu bramkę. Kiedyś przeżył rozpacz w podobnej sytuacji. W 2013 roku w meczu z Olimpią Grudziądz, pokonał go bramkarz tej drużyny i tym samy oddalił awans zespołu do ekstraklasy. To była jego spontaniczna decyzja. Pierwszy raz przeżyłem coś takiego. Remis nie krzywdzi żadnej z stron. Zremisować bramkowo z Wisłą przy ulicy Reymonta, to duży sukces. Z jedenastu goli, które straciła za kadencji Dariusza Wdowczyka, my strzeliliśmy jej cztery. Przed nami teraz bardzo ważny mecz z Górnikiem Łęczna. Co do rzutu karnego, to Mateusz Kupczak wie, że zawinił. Teraz będzie wiedział, że w takiej sytuacji nie można sprokurować takiej sytuacji. Przy tym karnym zabrakło nam trochę szczęścia.

Dariusz Wdowczyk, (trener Wisły Kraków). Końcówka dostarczyła sporo emocji. Szkoda, że nie wygraliśmy To jednak nie był nasz mecz. Od samego początku graliśmy wolno. Brakowało nam pomysłu. Podejmowaliśmy złe decyzję. Być może nie każdy z piłkarzy był odpowiednio skupiony. To zasłużony remis. Pierwszy raz w mojej karierze piłkarskiej i trenerskie zdarzyło mi się żeby bramkarz strzelił gola.

‹ powrót