Bramkarza dopadł stres

Nie tak wyobrażał sobie debiut w barwach Bruk-Betu Maciej Budka. Golkiper w spotkaniu z Olimpią  Elbląg zastąpił kontuzjowanego Norberta Barana.

– Do tego występu przygotowywałem się od kilku dni. Towarzyszył mi mały, ale pozytywny stres. Grałem przed własną publicznością. Swój występ oceniam przyzwoicie. Zdarzyło mi się źle wybić piłkę. Jednak na boisku, jakie było w niedzielę to się może zdarzyć. Zawodnicy Olimpii nie zmusili mnie do większego wysiłku. Więcej pracy miałem przy dośrodkowaniach. Przy bramce nie miał żadnych szans. Graczowi Olimpii wyszedł strzał życia. Szkoda tej porażki. Z przebiegu meczu zasłużyliśmy na remis – mówi golkiper.

Niedzielny mecz był zarazem pierwszym od dłuższego czasu jaki zagrał w rozgrywkach ligowych. – Po przyjściu do Bruk–Betu nie grałem. Leczyłem kontuzję palca. Ostatnio cały mecz rozegrałem w pierwszej lidze w GKS-ie Katowice. Było to w kwietniu a rywalizowaliśmy z Zagłębiem Lubin. Teraz czuję się dobrze przygotowany do sezonu. Występowałem w sparingach. Z pewnością jeżeli dostanę szansę w kolejnych spotkaniach, to będę chciał w nich pokazać się z jak najlepszej strony – uważa Budka.