Po siedmiu latach

Spotkanie z Dolcanem Ząbki, Emil Drozdowicz zakończył czerwoną kartką. Napastnik Termaliki Bruk-Betu ostatni raz ukarany nią został w październiku 2007 roku. Wtedy występował w barwach trzecioligowej Lechii Zielona Góra. Po ostatnim gwizdku sędziego zawodnik bardziej niż o kartce mówił o wygranym meczu.-  Piłka jest nieobliczalna. Niuanse decydują o zwycięstwie. Cieszę się, że w niedzielę to my cieszyliśmy się z trzech punktów. Przed meczem mówiło się, że Dolcan dla nas jest niewygodnym rywalem. Jednak ząbczanie to samo mogą powiedzieć o nas. Pierwsza liga jest na tyle nieobliczalna, że każdy w niej może wygrać z każdym – mówi napastnik.

Drozdowicz cieszył się z zwycięstwa z Dolcanem. Zaznacza, że dobry start jest ważny. – Początek jest istotny, wiosna ma to do siebie, że podczas niej mogą padać różne wyniki. Dobrze wygrywać w każdym meczu – mówi piłkarz.

W niedzielę Termalikę Bruk-Bet można było pochwalić szczególnie za postawę w pierwszej połowie. – Trener zaraził nas taką grą. Więcej mamy operować piłką – przekonuje zawodnik "Słoników".