Trener wierzy w zespół

Mimo słabszych wyników, trener Dusan Radolsky zachowuje spokój.  Szkoleniowiec mówi o pozytywach w postawie zespołu. Zwraca uwagę na mankamenty, które pojawiają się w jego grze. Przekonuje również, że zespół uczy się grać jako faworyt. – Cały czas rozmawiam z piłkarzami. Analizujemy co się dzieje. Na podstawie dwóch naszych meczów z Energetykiem ROW-em Rybnik oraz Dolcanem Ząbki nasuwa się kilka wniosków. W obu meczach potrafiliśmy bardzo dobrze zagrać przez pół meczu. Z ROW-em była to druga część spotkania, z Dolcanem pierwsza. Martwi mnie niestety, że w Ząbkach gole straciliśmy po indywidualnych błędach. Dlatego też wciąż musimy pracować nad organizacją gry – przekonuje Słowak.


Trener Radolsky ma nadzieję, że wyniki Termaliki Bruk-Betu zaczną się poprawiać.
– Zawodnicy wiedzą w jakiej są sytuacji. Teraz znaleźli się w innej roli. Uchodzą za faworytów rozgrywek, a to powoduje, że w każdym spotkaniu poprzeczka dla nich jest bardzo wysoko zawieszona. To wymaga odpowiedniego podejścia psychicznego. A trzeba też pamiętać, że ten zespół przystąpił do rozgrywek po olbrzymim ciosie, który otrzymał na końcu poprzedniego sezonu. Wierzę w chłopaków. Wiem, że ciężko pracują. Mam nadzieję, że to przyniesie odpowiednie efekty. O tym, że potrafią dobrze grać świadczy nawet mecz sparingowym z AEK Larnaką. W pierwszej połowie zgraliśmy tak jak chciałem. Byliśmy aktywni nie pozwaliliśmy na dużo rywalowi – przekonuje.


W pierwszych dwóch meczach Termalica Bruk-Bet grała w samo południe przy bardzo wysokiej temperaturze. Ten pomysł nie poda się trenerowi .
– Zastanawiam się kto to wymyślił. Zawodnikom, którzy rywalizują w takich warunkach należą się duże słowa uznania – twierdzi Radolsky.