Najlepszy wynik Drozdowicza

Trwa dobra passa napastnika Termaliki Bruk-Betu Emila Drozdowicza. W spotkaniu z Cracovią zdobył czwartego gola w trzecim kolejnym meczu. – U napastników czasami tak jest, że strzela się jak na zawołanie. Teraz sam tego doświadczam. Piłka zaczyna szukać człowieka w polu karnym. Z kilku stworzonych sytuacji zawsze coś wpadnie. Żałuję tylko, że mój niedzielny gol nic nie dał drużynie – mówi zawodnik. 


Drozdowicz przyznaje, że w Krakowie do strzelenia gola potrzebował zaledwie dwóch okazji. – Wykorzystałem tę trudniejszą. Miałem też łatwiejszą, ale w tej nie udało mi się wpisać na listę strzelców. A szkoda, że tak się stało. Gdybyśmy w pierwszej połowie mieli lepszą skuteczność, to powinniśmy prowadzić wyżej. Wtedy Cracovia by się nie podniosła. Po meczu byłem wściekły. Chciałem wysiąść z autobusu i zacząć grać nowy mecz – dodaje piłkarz.


Ostatnie trafienia Drozdowicza spowodowały, że ma już na swoim koncie 9 trafień. To jego najlepszy wynik od momentu kiedy jest zawodnikiem Termaliki Bruk-Betu Nieciecza. 
Obecny rezultat Drozdowicza jest o trzy trafienia gorszy od jego najlepszego wyniku w pierwszej lidze. Pochodzi on z sezonu 2008/09. Drozdowicz wówczas grał w GKP Gorzów Wielkopolski. 
– Chciałbym go oczywiście poprawić. Chociaż tak na dobrą sprawę, to więcej bramek życzę Darkowi Pawlusińskiemu. Chciałbym, żeby dzięki nim został królem strzelców w pierwszej lidze – mówi napastnik.