Wysoko w kanadyjskiej

Andrzej Rybski jest jednym z najbardziej wartościowych zawodników Termaliki Bruk-Betu Nieciecza. Świadczą o tym statystyki. W rundzie jesiennej w punktacji kanadyjskiej zajął drugie miejsce w zespole.
 – Na swoim koncie sporo asyst i w punktacji „kanadyjskiej” zajmuję drugie miejsce w drużynie, tuż za Darkiem Pawlusińskim, który miał bardzo udaną rundę – mówi pomocnik "Słoników".

Rybski jesienią zdobył dwie bramki. Zaznacza, że mogło być ich więcej. – Powinienem mieć na swoim koncie zapisane o dwie bramki więcej. W meczach z Okocimskim Brzesko i Cracovią zdobyłem bramki, zostały one jednak zapisane jako gole samobójcze strzelone przez rywali – twierdzi.

Zawodnik pierwszą część sezonu Termaliki Bruk-Betu określa jako dobrą.  – Liczyłem na grę w większym wymiarze czasowym. W trakcie jesiennej części sezonu miałem wprawdzie dwa, trzy słabsze momenty, ale generalnie wydaje mi się, że postawą na boisku obroniłem swoją pozycję i mogę uznać tę rundę za udaną. To, że grałem w takim wymiarze wynikało bardziej z tego, że przed każdym meczem, w zależności od rywala, trener dobierał zawodników do taktyki, jaką zaplanował – przekonuje pomocnik.


Rybski na razie nie chce mówić o planach na drugą część sezonu. – Na razie chcemy jak najlepiej przepracować okres przygotowawczy, by w rundzie wiosennej czuć się mocno. Koncentrujemy się więc przede wszystkim na sobie, doskonale zdajemy sobie bowiem sprawę, że gdy będziemy w wysokiej formie, to będziemy w stanie pokonać każdego rywala. Nie ukrywam, że chcemy zakończyć sezon sukcesem i wynagrodzić sobie w ten sposób nieudaną końcówkę poprzednich rozgrywek, po której pozostał nam spory niedosyt – przekonuje.