Nowak: Jeden błąd

Mecz nie był piękny dla kibiców – tak spotkanie z Arką Gdynia, podsumowuję golkiper Termaliki Bruk-Betu Sebastian Nowak.  -Zespół z Gdyni rzeczywiście jest mocny, co szczególnie widoczne było w pierwszych dwóch kwadransach meczu, kiedy to Arka próbowała przejąć inicjatywę. My ze swojej strony staraliśmy się wtedy przeciwstawić rywalom, dlatego mecz nie był zbyt piękny dla kibiców. Rzeczywiście, po zmianie stron zagraliśmy zdecydowanie lepiej i nie boję się tego powiedzieć, że byliśmy bliżsi strzelenia bramki niż rywale. Zespół z Gdyni także nie rezygnował ze zdobycia gola i często nękał nas piłkami wrzucanymi między mnie i obrońców. Takie zagrania są najbardziej niebezpieczne dla defensywy, gdyż łatwo wtedy o nieporozumienie na linii obrońcy-bramkarz. Kilka razy zmuszony byłem więc do interwencji, niejako w ostatniej chwili. Po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska piłka minęła dwóch naszych obrońców, próbując ratować sytuację trąciłem jeszcze futbolówkę rękami, niestety zmyliło to Darka Jareckiego, któremu zza pleców wyskoczył zawodnik Arki i skierował piłkę do siatki. Szkoda, że przegraliśmy ten pojedynek, w przekroju całego meczu na pewno zasłużyliśmy bowiem co najmniej na remis, tymczasem po porażce wracaliśmy do domu w bardzo minorowych nastrojach.