Odslon: 2137 Zródło: inf. własna
Z Mateuszem Wolanskim, piłkarzem Bruk-Betu Nieciecza, rozmawia Andrzej Mizera
W niedziele spotkaniem z Okocimskim Brzesko debiutujecie w drugoligowych rozgrywkach. Czy rośnie napięcie w waszych szeregach? To w końcu pierwsze derby w naszym regionie na tym poziomie ligowym od kilku dobrych lat.
-Pewien dreszczyk emocji już jest. Nie może być inaczej. Okres przygotowawczy przepracowaliśmy solidnie. Kierownictwo klubu zadbało o to, żeby wszystko odbywało sie w dobrych warunkach. Tak tez było. Podczas obozu w Straszęcinie mieliśmy wszystko, czego nam potrzeba. Teraz trzeba czekać, żeby przyszła odpowiednia forma.
Jak z Twoim zdrowiem? Wiosną miałeś z nim przecież sporo kłopotów?
-W poprzedniej rundzie nie za wiele pograłem. Naciągnąłem wiązadła. Teraz wszystko jest w porządku, zasługę ma w tym Filip Pieta. Mogę grać – i oby moja dyspozycja przyniosła jak najwięcej korzyści drużynie.
Po dwóch latach wracasz do drugiej ligi, wcześniej funkcjonującej jako trzeciej. Czego po niej sie spodziewasz?
-Moi znajomi, co w niej występują, twierdza, że jej poziom jest zbliżony do starej trzeciej ligi. Jedyna nowością są dalekie wyjazdy. W lidze jest kilka mocniejszych zespołów i musimy być na to przygotowani.
Jednak z ocenami najlepiej poczekać do zakończenia sezonu.
W zespole jest kilku nowych zawodników. Rywalizacja o miejsce w wyjściowej jedenastce będzie duża.
-Takie są realia piłki i trzeba być na to przygotowanym. W drużynie, która stawia sobie wysokie cele, musi tak być. Każdy z nas wie, o co gra. Jest też przygotowany, na rotacje w składzie. Jeżeli dostaniemy szanse, musimy ja wykorzystać. Dobór zawodników to juz ból głowy dla trenera. On musi wybrać jak najlepsze zestawienie i odpowiednio wszystko na boisku poustawiać.
Podczas przygotowań pracowaliście nad nowymi elementami taktyki.
-Koncentrowaliśmy sie na rzeczach, które do tej pory szwankowały zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Chodzi m.in. o rozegranie piłki. Ponadto zgrywaliśmy się. W zespole jest dużo nowych zawodników.
Na co stać zespół Bruk-Betu w nadchodzących rozgrywkach?
-Mamy dobra i fajna drużynę. Jest w niej dobra atmosfera. Myślę, że to przyniesie efekty na boisku. Ze swojej strony zapewniam, że w każdym meczu walczymy o zwycięstwo. Mam nadzieje, że będzie ich jak najwięcej. Sądzę, że lokata w okolicach ósmego miejsca jest w naszym zasiegu. Wszystko na pewno zależeć będzie od pierwszych meczów sezonu.
Dla Ciebie, byłego zawodnika Wisłoki Dębica, na pewno spotkania z klubami z Rzeszowa,Stalą i Resovią, będą miały dodatkowy smaczek?
-W tych drużynach jest kilku piłkarzy, z którymi występowałem. Na pewno będę chciał dobrze w nich sie
pokazać.