Termalica - Bruk-Bet Nieciecza KS

Aktualnosci

Porażka w Pucharze Polski

   Odslon: 6741      Dodano: pb      Zródło: inf. własna

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Łódzki KS 0-2 (0-0)


Dalibor Pleva 50 (s), Marek Saganowski 66

Termalica: 22. Maciej Budka - 3. Krzysztof Lipecki, 4. Dawid Kubowicz, 17. Dalibor Pleva, 23. Damian Skołorzyński - 27. Dariusz Jarecki, 8. Tomasz Metz (70, 10. Andrzej Rybski), 23. Łukasz Szczoczarz (73, 20. Jakub Biskup), 10. Szymon Martuś (70, 24. Piotr Trafarski), 16. Marcin Szałęga - 21. Emil Drozdowicz.

ŁKS: 13. Pavle Velimirović - 2. Cezary Stefańczyk (77, 20. Artur Gieraga), 8. Michał Łabędzki, 23. Bartosz Romańczuk, 6. Piotr Klepczarek - 9. Marcin Smoliński, 15. Radosław Pruchnik, 19. Agwan Papikjan (53, 10. Marek Saganowski), 17. Sebastian Szałachowski, 25. Marcin Kaczmarek - 11. Marcin Mięciel (69, 4. Tomasz Nowak).

żółta kartka: Smoliński.
widzów: 1300
sędziował: Michał Zając (Sosnowiec).


W rozgrywanym dzisiaj meczu w ramach rozgrywek Pucharu Polski niecieczanie ulegli na własnym boisku ekstraklasowiczowi z Łodzi 0-2. Dla piłkarzy ŁKSu Łódź był to ważny mecz - w rozgrywkach ligowych łodzianie nie radzą sobie najlepiej, a dzisiejszy mecz był świetną okazją do przełamania się w meczu o stawkę.
Niecieczanie w dzisiejszym meczu zagrali w składzie znacznie różniącym się od składu do jakiego przywykli oglądać ich kibice w meczach o ligowe punkty. Trener Termaliki dał odpocząć niemal całej drużynie występującej w niedzielnym meczu z Arką Gdynia.

Pierwsze dwadzieścia minut meczu przebiegało pod dyktando niecieczan, którzy z wszystkich stron ostrzeliwali bramkę przyjezdnych. Dobrych okazji nie potrafił wykorzystać jednak żadne z napastników Bruk-Betu.



Szymon Martuś w meczu tym zmarnował wiele dogodnych sytuacji.


W 18 minucie w świetnej sytuacji znalazł się  Szczoczarz, ale piłka po jego strzale poszybowała tuż nad poprzeczką. Trzy minuty później przed utratą gola piłkarzy z Niecieczy uratował słupek, a z rzutu wolnego świetnie uderzał Romańczuk.
W 29 minucie oko w oko z golkiperem ŁKSu stanął Martuś, którzy wcześniej świetnie minął ostatniego obrońcę - jego strzał został jednak obroniony przez bramkarza gości.

Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę bramkarza gości ponownie próbował zaskoczył Martuś, ale i tym razem zabrakło szczęścia młodemu zawodnikowi z Niecieczy.


Druga odsłona nie należała do najlepszych w wykonaniu Termaliki. Łodzianie zdobyli dwie bramki i to oni kontrolowali wydarzenia boiskowe. W 50 minucie świetnym zagraniem odsłużony został Mięciel, który skierował piłkę w kierunki pustej bramki Termaliki. Próbujący wybić piłkę zza linię boczną Pleva wpadł razem z futbolówką do bramki i tym samym zdobył samobójczego gola.

Maciej Budka był bezradny wobec strzału Mięciela.


Wynik meczu w 66 minucie ustalił Saganowski, który głową dobił strzał sparowany wcześniej przez Budkę.
Pomimo usilnych starań ze strony niecieczan wynik nie uległ już zmianie i górą w meczu Pucharu Polski byli łodzianie, którzy zwyciężyli 0-2.








Wszelkie prawa zastrzeżone, copyrights © 2012