Asystent i strzelec

Dwie asysty w nim zaliczył Dariusz Pawlusiński. Zawodnik po spotkaniu cieszył się przede wszystkim z dobrego występu zespołu. – W szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy zrobić wszystko, żeby zmazać plamę po spotkaniu w Stróżach. Cel zrealizowaliśmy. Wychodząc na boisko zostawiliśmy serce. Graliśmy w trudnych warunkach, w upale. Wytrzymaliśmy pod względem fizycznym. Zagrałem znowu w pomocy. Tam się dobrze czuję – przekonuje pomocnik.

Pierwsze trafienie w niecieczańskich barwach zaliczył natomiast Andrzej Rybski. – Jeżeli mam być szczery, to w żadnym jeszcze klubie tak długo nie czekałem na bramkę. Trochę się nawet zaczynałem niecierpliwić. W końcu się udało. Sam nie wiem z czego wynikała ta przerwa. W piłce jednak o wiele lepsi piłkarze również mieli takie i dłuższe serie bez gola – przyznaje napastnik niecieczan.